Wypływamy z Zadaru na Morze Adriatyckie

Nie mogłem uwierzyć kiedy po rejsie po Bałtyku pojawiła się opcja żeglowania po Adriatyku. Spróbowanie żeglugi po ciepłym morzu było naprawdę bardzo kusząca. Jacht "Mana" (Bavaria 37) a długości 11,1 metra czekał na nas w Zadarze.
Po rozpisaniu wacht i krótki szkoleniu BHP zabraliśmy się za pakowanie do jachtu. Część osób wybrała się do sklepu, zrobić zakupy pożywienia na kilka dni. Z racji tego, że nie wolno nam było pływać nocą, w pierwszy rejs ruszyliśmy o świcie. Celem było miasteczko Skradin oraz Park Narodowy Krka.
Płynęło się tutaj zupełnie inaczej niż po Bałtyku. Ciągle w zasięgu wzroku mieliśmy wyspy oraz kontynent. Woda była zdecydowanie cieplejsza i bardziej słona. Morze Adriatyckie miało cudowny niebieski kolor. Wiał ciepły przyjemny wiatr a Mana zbliżała się coraz bardziej do Skradinu.
Zobacz podobne artykuły

Lądyn! Jest Lądek, Lądek Zdrój, tak...
Pewnego razu, siedząc spokojnie przed komputerem poznałem Kaję. Dziwny zbieg wydarzeń sprawił, że postanowiłem Ją odwiedzić w Sewilli w Hiszpanii. Podróż swoją zaplanowałem tak, żeby zwiedzić Londyn. Miasto, które stało się rajem bogactwa dla Polaków.

Stary rynek w Łodzi
Jak to na koniec roku, trzeba troszkę ponarzekać. O tym, że Łódź jest innym miastem niż wszystkie pozostałe, chyba nie muszę nikomu już udowadniać. Siedząc przed komputerem zdałem sobie sprawę z kolejnego faktu inności tego miejsca. Nam brakuje Starego Rynku!

Mgliste wędrówki po Łodzi
Jakiś czas temu urządziłem sobie nocne wędrówki po Łodzi. Miasto wtedy wydawało mi się puste, smutne i ponure. W pewien mglisty wieczór chciałem wybrać się ponownie i uchwycić to piękno, które Łódź gdzieś w sobie skrywa.