Wypływamy z Zadaru na Morze Adriatyckie
Nie mogłem uwierzyć kiedy po rejsie po Bałtyku pojawiła się opcja żeglowania po Adriatyku. Spróbowanie żeglugi po ciepłym morzu było naprawdę bardzo kusząca. Jacht "Mana" (Bavaria 37) a długości 11,1 metra czekał na nas w Zadarze.
Po rozpisaniu wacht i krótki szkoleniu BHP zabraliśmy się za pakowanie do jachtu. Część osób wybrała się do sklepu, zrobić zakupy pożywienia na kilka dni. Z racji tego, że nie wolno nam było pływać nocą, w pierwszy rejs ruszyliśmy o świcie. Celem było miasteczko Skradin oraz Park Narodowy Krka.
Płynęło się tutaj zupełnie inaczej niż po Bałtyku. Ciągle w zasięgu wzroku mieliśmy wyspy oraz kontynent. Woda była zdecydowanie cieplejsza i bardziej słona. Morze Adriatyckie miało cudowny niebieski kolor. Wiał ciepły przyjemny wiatr a Mana zbliżała się coraz bardziej do Skradinu.