Żeglowanie i pożary w Chorwacji
Latające samoloty gaśnicze, ogromna chmura dymu nad morzem i popiół na pokładzie. Tak można podsumować pierwsze dni żeglugi w lipcu nad morzem adriatyckim. Najgorzej było w okolicach Splitu. Ogromny pożar zagrażał miastu a z Trogir, w którym cumowaliśmy było widać ogromną chmurę dymu. Nad ranem jacht pokryty był popiołem.
Razem godz. | Żagle godz. | Silnik godz. | Postój godz. | przebyto Mm |
168 | 13 | 34 | 121 | 215 |
Dalsze pływanie odbyło się bez większych problemów. Udało nam się odwiedzić porty: Sukosan, Trogir, stanie na kotwicy na lagunie niedaleko Hvaru, Komizę oraz Rogoznicę (Marina Frapa).
Planując rejs w lipcu należy pamiętać o wyższych cenach za porty. Zdecydowanie jest też ciaśniej w samych portach czy nawet na kotwicowiskach.